WZGÓRZA

W BLASKU MIŁOSIERDZIA

20/923      -       21 maja 2023 r. A.

INTERNETOWE WYDANIE TYGODNIKA „WZGÓRZA W BLASKU MIŁOSIERDZIA”

„Błogosławieni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”

 

3

 

 

Niedziela, 21 maja 2023 r.

 

UROCZYSTOŚĆ

 

WNIEBOWSTĄPIENIA PAŃSKIEGO

 

 

10

 

 

Czytania:

Pierwsze czytanie: Dz 1,1-11

Psalm: Ps 47

Drugie czytanie: Ef 1,17-23

Ewangelia: Mt 28,16-20

 

EWANGELIA

Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

Mt 28, 16-20

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam, gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:

«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

 

4

 

 

Jezus wstępuje do nieba... Jakie to ma znaczenie?

Tak naprawdę to niesamowite święto. W poranek zmartwychwstania dowiedzieliśmy się, że Jezus pokonał śmierć. Wielka rzecz. Ale w dzień Wniebowstąpienia Jezus zostaje Panem nieba i ziemi. Ten, który żył wśród nas, zna ludzki los, stał się Panem wszystkiego. Władca wszystkiego jest jednocześnie naszym przyjacielem. Czy można mieć lepsze znajomości? Nic przecież teraz nie jest dla nas niemożliwe, bo mamy takiego Orędownika!

Już nikogo i niczego nie muszę się bać. Prócz tego, że coś mi odbije i zrezygnuję z tego wszystkiego na rzecz doraźnych, chwilowych zysków, jakie mogą dawać grzechy.

Wszystko zostało poddane Chrystusowi. Wszelkie ziemskie potęgi. Mahomet też. Jezus jest Panem, Jezus jest Królem. Czy to do nas dotarło? Czy uświadamiamy sobie konsekwencje tego faktu? Mamy przyjaciela w niebie. I to nie byle jakiego: takiego, któremu Ojciec wszystko poddał; Pana wszechrzeczy. Rządzi Światem ten, który doświadczył, co znaczy być człowiekiem...                                               To wszystko z miłości do nas, ludzi. Bogu na nas zależy. Jeśli nam będzie zależało - nasza ziemska przygoda musi się dobrze skończyć.

 

11

 

W dzisiejszym numerze:
- Tylko z Nim
- W dniu Pierwszej Komunii Świętej
- Pierwsza Komunia Święta
- Konsekwencje wniebowstąpienia
- Śmierć umiera!
- Życie duchowe
- Święci i błogosławieni w tygodniu

 

 

9

 

Tylko z Nim

W Ewangelii św. Mateusza słyszymy dziś o jedenastu apostołach, którzy idą na spotkanie z Jezusem. Jeszcze dwa rozdziały wcześniej, w czternastym wersecie, po raz ostatni ewangelista wspominał o dwunastu apostołach. Judasza już teraz nie ma z nimi. Dodatkowo niektórzy spośród jedenastu nie wierzą jeszcze w Jezusa – choć widzą Go zmartwychwstałego, mają wątpliwości.

Podsumowując: już nie dwunastu, ale jedenastu; choć wszyscy klęczą przed Jezusem, to nie wszyscy w Niego wierzą… taki Kościół Jezus zostawia na ziemi. Świadkowie ostatnich chwil ziemskiej obecności Jezusa są jakby zaskoczeni, nieprzygotowani, wybrakowani.

To jednak nie przeszkadza Jezusowi posłać ich na cały świat. Kazać chrzcić, głosić i nauczać już nie jeden naród, lecz „wszystkie narody”. W pewnym sensie nie dziwi obietnica Jezusa, że będzie z uczniami aż do końca – bo takiej misji nie można wypełnić samemu. Bez Jezusa i bez Kościoła.

Czasem się mówi, że Kościół jest w kryzysie od zawsze. Zapewne w ten sposób próbujemy złagodzić rozczarowanie, ostudzić emocje – jakby ktoś chciał zaznaczyć, że zawsze w Kościele były jakieś turbulencje. I choć taka retoryka ma swoje dobre strony, to raczej nie jest budująca. Bo jak tu się opierać na czymś, co od zawsze jest w kryzysie? Trzeba dodać – albo i od tego właściwie zacząć – że Jezus jest ze swoim Kościołem „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

On obiecał, że nas nie zostawi, bo widząc i znając nas, wie, że bez Niego nie damy rady wytrwać i wypełnić tego, co nam polecono. Być w Kościele to znaczy ufać Temu, który powołał nas do wiary i pomaga nam tę wiarę zachować.

Ten artykuł jest częścią miesięcznika W

Grzegorz Kuraś OP- „wdrodze.pl”

 

 

22

 

W dniu Pierwszej Komunii Świętej

życzymy Wam, abyście zawsze kroczyli drogą Jezusową,

czyli drogą prawdy, miłości i wiary,

a Dobry Bóg miał Was zawsze w swojej opiece.

Aby Wasze serca były bez skazy,

a Jezus miłosierny zamieszkał w nich na zawsze.

Abyście ze wszystkich doświadczeń,

jakie przyniesie Wam los,

wychodzili zwycięsko z Jezusem i Maryją,

a każdy dzień był wspanialszy od poprzedniego.

Kochajcie swoich rodziców, jak Bóg umiłował Was,

czyli mocno i bezinteresownie.

Bądźcie dumni z tego, że jesteście chrześcijanami,

oraz życzymy Wam, abyście byli zawsze uśmiechnięci i szczęśliwi.

Panie Jezu, błogosław tym dzieciom, które dziś Ciebie przyjęły do serca,

niech będą radością Rodziny, Kościoła i naszej Ojczyzny.

Z życzeniami z okazji przyjęcia sakramentu Komunii Świętej…

Redakcja

 

 

23

 

Pierwsza Komunia Święta

Jezus powiedział: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który ja dam, jest moje ciało, wydane za życie świata. (J 6, 51). Uczta, w czasie której uczniowie Chrystusa powtarzali Jego słowa i spożywali chleb i wino przemienione w Jego Ciało i Krew, początkowo nazywana była Łamaniem Chleba. Stopniowo została ona połączona z lekturą Słowa Bożego i modlitwami, tworząc obrzędy Mszy świętej. Eucharystia nie jest tylko przypomnieniem Ostatniej Wieczerzy. Wierzymy, że Duch Święty rzeczywiście przemienia chleb i wino w Ciało i Krew Chrystusa, choć nie zmienia się ich zewnętrzna postać. Ciało i Krew są ofiarowywane Bogu Ojcu; jest to uobecnienie ofiary złożonej przez Jezusa na krzyżu. Msza święta jest więc uczestnictwem w śmierci Chrystusa, a także w Jego zmartwychwstaniu.

Sakrament Pierwszej Komunii Świętej to okazja do pogłębienia więzi pomiędzy dzieckiem a Bogiem. Mówi się, iż jest to najważniejszy sakrament, jaki możemy przyjąć podczas całego swojego życia. Wyraz Komunia pochodzi od łacińskiego słowa communio, oznaczającego wspólnotę.

Natomiast Eucharystia to greckie dziękczynienie. Przyjmując komunię dziękujemy Bogu osobiście za możliwość uczestniczenia we wspólnocie chrześcijańskiej. Symbolem eucharystycznym jest biała hostia, czyli ciało Pana Jezusa pod postacią chleba. W Wielki Czwartek Pan Jezus dziękował Bogu Ojcu podczas Ostatniej Wieczerzy- to właśnie wtedy ustanowił Komunię Świętą.

Ważne, aby odpowiednio przygotować nasze dziecko do przyjęcia tego sakramentu. Poza przygotowaniami szkolnymi i specjalnymi spotkaniami w kościele, dobrze jest rozmawiać z dzieckiem i wytłumaczyć mu, że uroczystość I Komunii Świętej to nie tylko piękna oprawa podczas Mszy i rodzinna uroczystość zwieńczona prezentami.

Komunia to nie tylko biały, okrągły opłatek. Należy podkreślać duchowy charakter całej uroczystości, czyli możliwość doświadczenia przez malutkie serce dziecka bezpośredniego spotkania z Chrystusem, ukrytego właśnie w hostii. Pomocą w przygotowaniach może okazać się także sięganie do Pisma Świętego, czy też ukazywanie dziecku przykładów dobrego zachowania i dobrej wiary w codziennym życiu.

Sakrament Pierwszej Komunii poprzedza pierwsza w życiu spowiedź święta. Dziecko na podstawie katechizmu oraz listy grzechów robi rachunek sumienia. Mali komuniści często potrzebują pomocy rodziców w określeniu tego, jakie grzechy popełnili do tej pory. W tej sytuacji na rodzicu spoczywa ogromna odpowiedzialność, aby dobrze wytłumaczyć dziecku, czym jest dany grzech i czy dziecko do tej pory było go w stanie popełnić. Dobrze jest także wytłumaczyć, że od tej pory bierze pełną odpowiedzialność za swoje dobre i złe uczynki. Tylko pełne oczyszczenie duchowe podczas spowiedzi, gwarantuje dobre przyjęcie Boga do swojego serca.

Codzienne świadectwo rodziców okazywane przez drobne gesty, np. miłość i czułość, czy co niedzielne uczestnictwo we Mszy Świętej sprawi, że dziecku będzie łatwiej zrozumieć oraz doświadczyć bezwarunkowej miłości Boga. Dzieciom trudno rozmawiać z kimś, kogo fizycznie nie ma i kto nie odpowie bezpośrednio na ich modlitwę, wołania. Nie rozumieją tej wbrew pozorom trudnej dla nich sytuacji. Jednak, gdy rodzice pomogą upewnić się dziecku, że Bóg je kocha i że jest ich niewidzialnym przyjacielem, będzie mu łatwiej spotykać się z nim i rozmawiać.

Pierwsza Komunia Święta - najważniejszy sakrament. Pierwsza Komunia Święta niewątpliwie jest wielkim przeżyciem zarówno dla dziecka, jak i dla jego rodziców oraz krewnych. Intensywne przygotowania do niej trwają przecież przez długie miesiące, a nawet dłużej. Niestety trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że czasem spłyca się znaczenie tego wydarzenia. Ważne jest, aby dziecko nie kojarzyło Pierwszej Komunii Świętej z dniem, w którym przede wszystkim dostaje się mnóstwo materialnych prezentów.

Na pewno nie jest łatwo wspomagać dziecko przez cały okres przygotowań do tej uroczystości, jednak jest to niezwykle piękny czas, w którym rodzice mogą wzmocnić także swoją wiarę. Jest to również wyjątkowa okazja do polepszenia relacji z dzieckiem. Wspólne odkrywanie tego, czym jest komunia święta i co tak naprawdę zmienia ona w życiu każdego człowieka, na pewno wyda w przyszłości wspaniałe owoce. Dziecko będzie wiedziało, że ma oparcie nie tylko w swoich rodzicach, ale również w Bogu, który zawsze jest gotowy na to, by je wysłuchać.

Pierwsza Komunia Święta jest wielkim wydarzeniem dla parafii i dla całej rodziny, która przeżywa spotkanie dziecka z Jezusem Eucharystycznym. Przez cały rok katechetyczny, począwszy od września, przygotowujemy się do tego wyjątkowego dnia i święta. Do Pierwszej Komunii przystępuje dziecko przygotowane, które świadomie i w pełni będzie uczestniczyło w Eucharystii. Ten dar zmienia życie człowieka i jednoczy go z Bogiem. Od tego momentu możemy zawsze zbliżać się do ołtarza i przyjmować Chrystusa do swojego serca.

Rodzice i bliscy powinni towarzyszyć dziecku w tej niepowtarzalnej drodze zgłębiania tajemnicy sakramentu Eucharystii. Jest rzeczą ważną, by rodzice, którzy są pierwszymi katechetami swoich dzieci, mieli w całej pełni świadomość swojej odpowiedzialności za jak najlepsze ich przygotowanie do tego sakramentu. Temu wszystkiemu mają służyć między innymi katechezy parafialne dla dzieci pierwszokomunijnych.

Fundamentem zawsze będzie wspólna niedzielna Msza Święta w kościele, która – jak poucza nas Kościół – jest źródłem i szczytem.

 

 

15

 

Konsekwencje wniebowstąpienia

To była piękna uroczystość. Ona w pełnej przepychu sukni ślubnej, z robiącym na wszystkich wrażenie welonem. On pełen dostojeństwa, ubrany we frak, z dodającą uroku muszką. Wyglądali w kościele na parę zakochanych i gotowych na wszystko młodych ludzi, dla których wspólne życie może się stać jedynie wspaniałą przygodą. W czasie składania przyrzeczeń ślubnych większość gości przeżywała wzruszenie i zachwyt. Narzeczeni też nie kryli emocji. Obietnice dane w obecności kapłana wydawały się czymś oczywistym, bezdyskusyjnym. Jakże bolesne stało się rozczarowanie, które miało miejsce dwa lata później. Okazało się, że to małżeństwo było wielką pomyłką, a składane w dniu ślubu deklaracje – w konsekwencji fałszywe. Pan młody lubił zaglądać do kieliszka, a awantury były na porządku dziennym. Ona z kolei posiadała „charyzmat” zwracania uwagi na wszystkie drobiazgi i niedociągnięcia w domu i u męża. Okazało się, że obietnice dane przed ślubem były tylko „zasłoną dymną” prawdziwego oblicza. Oboje mówili na rozprawie rozwodowej, że zostali oszukani.

Tego typu historie powtarzają się coraz częściej i pokazują, że każdy człowiek ceni sobie wiarygodność i dotrzymywanie obietnicy. W innym razie czuje się oszukany i chce zerwać z tym, który mijał się z prawdą. Jan Paweł II wielokrotnie nauczał, że „nie można żyć w niekonsekwencji: wymagać od innych i od społeczeństwa, a samemu prowadzić życie tak, jakby wszystko w nim było dozwolone”. Rozczarowanie wpisane jest, niestety, w ludzką egzystencję między innymi dlatego, że wielu ludzi staje się niekonsekwentnymi w swoich wyborach, postępowaniu czy poglądach. Apostołowie też mogli się czuć rozczarowani Jezusem, który w Wielki Piątek zawisł na krzyżu, znaku hańby. Wniebowstąpienie Mistrza z Nazaretu zmieniło zdanie uczniów i wszystkich zafascynowanych Jego życiem i nauką. Skąd ta zmiana nastroju?

Nie da się ukryć, że apostołowie uczestniczyli w kolejnym cudzie, bowiem na ich oczach Pan odszedł do Ojca. Musiało to być dla nich ogromne przeżycie, ale jednocześnie potwierdzenie Jego obietnic. Nauczyciel dotrzymał dawanych przez trzy lata obietnic. W czasie wniebowstąpienia uczniowie zrozumieli w pełni przesłanie Syna Bożego o zbawieniu, o Pocieszycielu, a wreszcie o powrocie do Ojca. W dniu odejścia Pana wszystko ułożyło się w logiczną całość. Większość z nich nie miała już żadnych wątpliwości, że Jezus jest Synem Bożym, dlatego też „oddali Mu pokłon” (Mt 28). Ci, którzy wątpili, mieli okazję jeszcze raz usłyszeć głos Pana i Jego testament. Zatem oprócz pewności co do wiarygodności Jezusa otrzymali jeszcze jedną cenną informację: zakres kontynuacji działalności Mistrza. Jezus czytelnie zakomunikował im swoje oczekiwania wobec ich działalności: mają konsekwentnie nauczać i nawracać tych, którzy Go nie znają. Uczniowie w dniu wniebowstąpienia odnaleźli zatem na nowo sens swojego życia. A jakie znaczenie dziś ma wniebowstąpienie?

Wydaje się, że analogiczne. W pierwszej kolejności powrót Mistrza do Ojca jest dla każdego z nas okazją do wzmocnienia wiary. Dla tych, którzy wierzą głęboko, scena wniebowstąpienia jest potwierdzeniem autentyczności prawd przekazywanych przez Kościół, który jest wykonawcą Jezusowego testamentu. Dla niedowiarków to okazja do zobaczenia na nowo konsekwencji Boga w wychodzeniu naprzeciw człowiekowi. Wniebowstąpienie jest kolejnym etapem spełniania Bożych obietnic! Tu nie może być (jak w wielu małżeństwach) okazji do rozczarowań! Jezus jest wiernym Oblubieńcem dotrzymującym słowa.

Tak jak apostołowie odkrywamy w dniu dzisiejszym swoje chrześcijańskie powołanie. Jest nim ewangelizacja nie tyle narodów, co najbliższego otoczenia. Przed laty Jan Paweł II mówił do Polaków: „chrześcijaństwo uczy nas rozumienia doczesności z perspektywy królestwa Bożego, z perspektywy życia wiecznego”. Każdy z nas powinien pokazywać swoimi wyborami prawdziwą, niezafałszowaną perspektywę życia w duchu Jezusowego zapewnienia: „oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28). On jest tu i teraz, niezależnie od systemów politycznych czy społecznych. Jest także w chwilach rozczarowań i smutku. Jest także wśród tych małżeństw, które przeżywają trudności, takie jak wspomniana na początku rodzina. To Jezus wstępujący do nieba wzywa: „uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28). Tak jak apostołowie przez czterdzieści dni byli wystawieni na próbę swej wiary, tak i my poprzez swoją wierność powinniśmy zawierzyć Bogu i walczyć z rozczarowaniami dnia codziennego, bo tylko wydaje się nam, że gdy ich doświadczamy, nie ma Go przy nas.

 

 

13

 

Śmierć umiera!

Dzisiejsza uroczystość jest szczególnym świętem i powodem radości dla wszystkich ludzi. Obojętnie, czy ktoś śmiało i z dumą wyznaje, że jest uczniem Chrystusa, czy też jest żydem, muzułmaninem, hinduistą lub buddystą. Ta uroczystość jest świętem dla wszystkich, którzy mówią, że wierzą.

Ta uroczystość jest świętem i dla tych, którzy oczy swoje zwrócili całkowicie ku ziemi i nie myślą o tym, co jest w niebie. Dlaczego tak jest? Jest tak dlatego, że Bóg jest autentycznym władcą tego wszystkiego, co żyje. To przecież On jest stwórcą świata i choćby człowiek bardzo daleko od Niego odszedł, to nie zostaje odrzucony.

Wszystko należy do Boga, cokolwiek by sobie myślał człowiek, jakąkolwiek władzę i możliwości przypisywałby samemu sobie, to przecież i tak Bóg jest władcą. Jakakolwiek słabość ludzka czy szatańska dotykałaby człowieka i odciskałaby się na nim boleśnie, to przecież i tak jedynie Bóg jest królem nieba i ziemi.

Święty Paweł przypomina nam o tym z wielką mocą: „Jezus został osadzony po prawicy Ojca ponad wszelką zwierzchnością i władzą, i mocą, i panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przyszłym”. Święto wielkie dla całego świata. Święto wielkie dla każdego człowieka, bo Bóg jest absolutnym i suwerennym królem. I nic się spod Jego władzy nie wymknie.

Moi Drodzy, o ileż bardziej to święto jest wielkie dla każdego, kto się przyznaje do Chrystusa. Ono go prowadzi, uskrzydla, bo pokazuje mu perspektywę, którą on jest w stanie o wiele pełniej ocenić. To chrześcijanin może ocenić, czym jest nadzieja jego powołania. Co to w ogóle znaczy, że uwierzył Jezusowi, że za Nim poszedł. Jedynie chrześcijanin jest w stanie ocenić, jaką wielką moc ma Bóg, bo ją okazał, wydobywając z grobu swojego Syna i sadowiąc Go po swojej prawicy.

To ja jestem władny ocenić ową potęgę Boga, która w Jego planie ma dotyczyć każdego człowieka. Ja jestem w stanie to zrozumieć i tym się zachwycić, bo wiem, że to, co się stało z Chrystusem, to nie jest przypadek.

Często mówimy, że śmierć jest pisana każdemu człowiekowi. Jest to wierutna bzdura! Życie jest pisane! Życie jest mi pisane od momentu, kiedy przyjąłem chrzest i złączyłem się z Tym, który jest Życiem. To nie życie odchodzi, to nie życie umiera, kiedy ja nabieram lat i zbliżam się do starości. To śmierć umiera! To śmierć odchodzi, a mnie jest pisane wyłącznie życie. Taka jest właściwa perspektywa, która przede mną staje, którą dzisiaj uświadamiam sobie w sposób specyficzny.

Ale byłoby całkowicie nie w duchu Chrystusowym, gdybym z tą wspaniałą perspektywą pozostał sam. Gdybym tej perspektywy nie roztaczał wokół siebie w całym swoim życiu: każdym swoim postępkiem i każdym słowem. Gdybym nie roztaczał tej perspektywy na moich bliskich, a także na tych, którzy są daleko.

Przecież Jezus nam to wyraźnie polecił. Powiedział: „Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem”. To jakby mówił do każdego z nas: „Dałem ci tę wspaniałą perspektywę, dałem ci udział w moim życiu, śmierć rzucam pod twoje stopy, jeżeli tylko jesteś ze Mną, jeśli Mnie słuchasz, jeśli Mnie do swojego życia dopuszczasz. Ale nie dałem ci tego tylko dla ciebie. Dałem ci po to, aby objęło także każdego człowieka, bo tylko wtedy możesz mieć radość ze Mną”. To również jest perspektywa, jaką wyznacza nam to święto.

Jeżeli patrzymy na świat i widzimy, że nie wszystkie narody klaszczą w dłonie, to musimy zobaczyć, że jest w tym wiele naszej winy. To my bowiem nie doceniamy perspektywy, którą nam Bóg ofiarował, my nią nie żyjemy i nie rozsiewamy wokół siebie tej zbawczej woli życia, którą nas obdarzył Bóg.

Pan Jezus wśród radości wstępuje do nieba. Z Nim nasza odkupiona ludzka natura. Dziękujmy Bogu i umiejmy się tym prawdziwe przejąć i zachwycić. Wyciągnijmy z tego konsekwencje, abyśmy nie tylko my, ale i wszyscy inni ludzie mogli się radować tym, co się stało. Aby się cieszyli i tęsknie wyczekiwali momentu, w którym nie życie zostanie pokonane przez śmierć – gdy będziemy odchodzić z tego świata – ale śmierć ostatecznie zostanie pokonana przez życie.

ks. Kazimierz Skwierawski – „Ekspres Homiletyczny”

 

 

8

 

Życie duchowe

Nasze życie jest nie tylko podążaniem naprzód, rozumianym jako postęp naukowy czy technologiczny. Ale przede wszystkim stanowi wędrówkę „ku górze”, ku pełnej realizacji człowieczeństwa, ku świętości. Wywyższenie człowieka, które dokonuje się w zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa, nie objawia jedynie tajemnicy naszego zmartwychwstania. Ale wskazuje także drogę życia duchowego, które dzięki posłannictwu Kościoła dociera do ludzkich serc. Jak naucza św. Jan Paweł II w encyklice „Dominum et Vivificantem”, w nich „właśnie właśnie zostaje zaszczepiony przez Ducha ów ‘korzeń nieśmiertelności’ (por. Mdr 15, 3), z którego wyrasta nowe życie: życie człowieka w Bogu. To życie, jako owoc zbawczego udzielania się Boga w Duchu Świętym, tylko pod Jego działaniem może rozwijać się i umacniać. (…) Dlatego też Apostoł modli się za swoich wiernych i pisze do nich: „zginam kolana moje przed Ojcem (...) Pod wpływem Ducha Świętego dojrzewa i umacnia się ów człowiek wewnętrzny, czyli „duchowy” (nr 58).

2. Życie duchowe, czyli życie z Ducha Świętego i pod Jego wpływem, jest więc całkowicie niezasłużonym i niezależnym człowiekowi wymiarem egzystencji, który tworzy „nowe życie” i „nowego człowieka”. Przez Ducha Świętego Ojciec i Syn przychodzą do człowieka i czynią u niego swoje mieszkanie (por. DeV 58). Papież Polak przypomina, że „to nowe przychodzenie Chrystusa za sprawą Ducha Świętego i Jego stała obecność i działanie w życiu duchowym dokonują się w rzeczywistości sakramentalnej” (DeV) i modlitewnej. Szczególne znaczenie dla życia duchowego mają sakramenty inicjacji chrześcijańskiej, spośród których najważniejszą rolę pełni chrzest, czyli „brama wejściowa życia duchowego” (EiA 34), dzięki której stajemy się członkami Chrystusa i członkami Kościoła. Natomiast włączenie się chrześcijanina w rytm roku liturgicznego, a tym samym owocne przeżywanie niedzieli sprawia, że jego życie kościelne i duchowe zostaje mocno osadzone w Chrystusie, z którego czerpie pokarm i inspirację (por. DD 78). Nie bez znaczenia dla duchowego pozostaje sakrament pokuty, a jego zaniedbanie przyczynia się do wielkich szkód w życiu duchowym wiernych i w świętości Kościoła (por. ReP 16). Podobnie ma się sprawa w odniesieniu do życia łaską sakramentu małżeństwa czy namaszczeniem chorych.

3. Życie duchowe zakłada nieustanną świadomość celu: jestem powołany/a do Nieba. Zakłada to czynne zaangażowanie z naszej strony. „Wiara nastawiona na uchwycenie znaków czasu w chwili obecnej, zobowiązuje każdego z nas, abyśmy stawali się żywym znakiem obecności Zmartwychwstałego w świecie. Współczesny świat potrzebuje dziś szczególnie wiarygodnego świadectwa tych, których umysły i serca oświecone są słowem Bożym i zdolni są otworzyć serca i umysły tak wielu ludzi na pragnienie Boga i prawdziwego życia, które nie ma końca” (Porta fidei, 15). Życie duchowe nie jest więc ucieczką od doczesnych i społecznych obowiązków. Wręcz przeciwnie, jego rozwój wzmacnia zaangażowanie ochrzczonych, którzy zapowiadają nadejście nowego człowieka, którego odnowicielem jest sam Chrystus. Nasze oczekiwanie na powrót Chrystusa przy końcu czasów jest związane z dawaniem świadectwa i troskliwą miłością do braci. „Gdzie miłość wzajemna i dobroć, tam znajdziesz Boga żywego”.

Ks. Leszek Smoliński – „wiara.pl”

 

 

Święci i błogosławieni w tygodniu

 

 

 

 

NIEDZIELNA EUCHARYSTIA – 6.30, 8.00, 9.30 – dla młodzieży, 11.00 – rodzinna, z dziećmi, 12.30, 16.00, 19.00, poniedziałek - sobota – 7.00, 7.30, 18.00.

Kancelaria (tel. 126452342) czynna: (oprócz sobót, I piątku i świąt): godz. 8-9 i 16-17.15

Redakcja „Wzgórza w Blasku Miłosierdzia”: Władysław Wyka - red. nacz.,

Wydaje: Parafialny Oddział Akcji Katolickiej nr 1 Archidiecezji Krakowskiej

- Parafia Miłosierdzia Bożego, os. Na Wzgórzach 1a,

Nr k. bank – 08 1240 2294 1111 0000 3723 9378, tel.; 0-12-645-23-42.

NASZE STRONY INTERNETOWE I ADRESY:

strona internetowa parafii: www.wzgorza.diecezja.krakow.pl

oraz milosirdzia-parafia.pl - PO Akcji Katolickiej

adres parafii: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.,

strona internetowa gazetki:wzgorza-gazetka.pl

adres gazetki:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.